wtorek, 17 lutego 2015

Ściana tablicowa, farba tablicowa w Anielowym kąciku.

Przez moje gapiostwo przy okazji postu "Anielowy kącik" nie pokazałam ściany tablicowej, więc jak najszybciej nadrabiam ;)

Ściana pomalowana farbą tablicową ( u nas 4 warstwy farby, bez bazy)- spokojnie wystarczył 1 litr i sporo jeszcze zostało. Fakt, że farba nie jest tania, bo z przesyłką wyszło ok.60-65zł., ale moim zdaniem warto. Pod warunkiem, że ogarnia się dziecko z kredą w ręce, aby nie rozpisało się za bardzo na pozostałych powierzchniach;)
Dla Anielowej frajda na chwilę, a dla mnie podziwianie jej małych arcydzieł.
(Ach jaką mam utalentowaną córkę- rzekłabym :D )






No i lego duplo... Po całym pokoju każdego dnia;)  Anielowa rozkłada elegancko, składać próbuje, wybiera zwierzątka, pokazuje oko. Wkłada do koszyczka, aby zaraz wysypać. Klocki to chyba nieodłączny element każdego dzieciństwa!!! ;)











3 komentarze:

  1. rewelacja :D mi się marzy kiedyś taka ściana w kuchni, ale to pewnie potrwa sto lat ;)
    ps. nie ma to jak przypadkiem stanąć na takiego ludzika, pieska tudzież krówkę co? chociaż kinder niespodzianek i tak chyba nic nie przebije :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wchodzę w jej teren, gdy klocki są porozwalane- wolę nie zwijać się z bólu :P
      Radzę jednak dać bazę na tą ścianę w kuchni, aby powierzchnia była gładsza:)

      Usuń
  2. Super fotkі, pozdrаwіam

    Ηave a lооk at my hоmeрagе: nocowanie Wisła

    OdpowiedzUsuń