Szelki dla dziecka do nauki chodzenia, jak to ładnie brzmi.
Jednak nie jest to nic innego jak SMYCZ, po prostu smycz dla dziecka, Tak, jak dla psa.
No właśnie, temat dość kontrowersyjny, bo jak to- trzymać dziecko na smyczy?
A gdzie wolność? Możliwość wyszalenia się, wybiegania czy podążania własnymi ścieżkami?
Tylko czy taka możliwość wyszalenia się dla 1,5 rocznego dziecka to koniecznie bieganie po całej szerokości chodnika, wpadanie ludziom pod nogi i pchanie się na ulicę? Matka powinna pilnować... No własnie, PILNOWAĆ.
Przy okazji mojej wyprzedaży z szafy na allegro dostaję zapytanie o sprzedaż wózka. Często jest tak, że stoi on tydzień, dwa i .. stoi. Dużo poruszamy się autem, a pod blokiem mamy mini placyk, gdzie Anielowa jest na nóżkach, więc używamy go tylko na wyjścia do centrum. Ostatnio przemykały mi w głowie myśli o jego sprzedaży, ale sentyment mam na tyle duży,że już teraz wiem, jak ciężko będzie mi się z nim rozstać :) Do rzeczy. Ubrałam dziś Anielową i postanowiłam pójść do sklepu na pieszo. W obie strony niecałe pół kilometra. Wózkiem robię te zakupy w 20min, nóżkami 35. Nie jest źle (pomijając fakt, że zakupów z Anielową zrobić się nie da). ALE...
Dziecka swojego pilnowałam, aby nie wpadło nikomu pod nogi, nie wybiegło na ulicę, szło w miarę prosto.. I generalnie większość drogi szłam trzymając ją za... kaptur. Rączki dać nie chciała, ale uciekać i owszem :) a, że zostawić ją samopas nie obyło opcji- pozostał mi kaptur.
Czy nie lepsze w takiej sytuacji byłoby użycie szelek (SMYCZY) dla dziecka, gdzie łatwiej się trzyma dziecko, a ono ma ciut większy komfort niż trzymanie za kaptur???
Może ktoś ma taką smycz i podzieli się spostrzeżeniami?
Jeżeli już się zdecyduję to raczej będzie to taka smycz z plecaczkiem
Trochę takie 2 w 1, bo i chusteczki się zmieszczą i jest pasek do trzymania.
http://allegro.pl/kocyk-dzieciecy-niemowlecy-unikat-80x100cm-i4993645392.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz