Anielowa nie ma luksusu, jakim jest swój WŁASNY pokój i w najbliższym czasie zapewne mieć go nie będzie :)
Taką, a nie inną decyzję podjeliśmy u schyłku ciąży, więc nie pozostaje nam nic innego, jak cieszyć się z tego, co mamy i powoli dążyć do następnego wyznaczonego celu.
Jak zatem zmieścić się z dzieckiem na 30m2?
Wymaga to nie lada organizacji, nie ma miejsca na 'myszkowanie' i trzymanie 'dla drugiego dziecka'... No chyba, że u kogoś :)
Z noworodkiem nie było to trudne, bo łóżeczko i tak zazwyczaj stoi obok łóżka rodziców, do tego doszedł jeden bujaczek i miejsce w szafie. Sielanka ;)
Jako niemowlak Anielowej doszła mata edukacyjna (rozkładana tylko na czas zabawy), później skoczek (prawie metr średnicy!), którego zbytnio złożyć się nie dało, jeździk= pomocny przy nauce chodzenia i coraz więcej zabawek, ubranek i butów. To chyba był najcięższy czas dla naszych kątów.
Złożenie całego pokoju w jedną, sensowną całość czasem wymagało poświęceń i niektóre, wielkogabarytowe zabawki stały na balkonie... Dzięki temu jakoś przeżyliśmy i mogliśmy spokojnie przejść do kuchni :D
Na bieżąco sprzedawałam/oddawałam rzeczy, których Anielowa przestawała używać i obecnie (16 miesięcy) jestem przeszczęśliwa, bo nie ma już praktycznie niczego 'dużego'. (Zapewne do czasu... ;).
Zrobiło się troszkę luźniej i mogłam pomyśleć o kąciku dla dziecka. Takim, który będzie pasował do całego mieszkania i zarazem funkcjonalnym dla samej zainteresowanej.
Na początku narysowałam projekt. Sami pewnie wiecie, że najlepsze pomysły przychodzą do głowy nocą? Była północ, a ja wzięłam kartkę i zaczęłam rysować. Później:
mierzyć,
liczyć,
zamawiać,
ciąć,
szyć,
kupować,
malować,
szlifować,
mocować
i ustawiać :D
Jako pierwsza spod moich rąk wyszła drewniana skrzynka, którą zeszlifowałam papierem ściernym i pomalowałam na biało. Przez wakacje służyła mi jako miejsce na balkonie na kwiaty, a po wakacjach jako półka na Anielowe buty. Przed zawieszeniem do kącika zabaw jeszcze raz ją pomalowałam.
Następnie przemalowałam pokój na biało. Zajęło mi to 6 dni po ok.2h dziennie (czasem więcej). Taśmy,oklejanie, wałki, pędzelki... Masakra :P Na szczęście mogłam częściowo liczyć na pomoc męskiej dłoni, bo dwa dni z tych 6 Anielowy Tata był w domu i pracował z zapałem.
Czarną ścianę, która jest pokryta farbą tablicową poszerzyłam o 5cm z obu stron, aby zajmowała całą ścianę.
Zamówiłam 14metrów materiału i.... zaczęłam SZYĆ (tak, ja :P )
Pod czujnym okiem Cioci M. i Anielową przy nodze/maszynie/nożyczkach/materiale (zaznacz właściwe).
Z 3 metrów materiału wyciełam odpowiednią ilość na pościel, a reszta starczyła na trzy chmurki.
Pościel objechałam prostym ściegiem, Ciocia obszywała i zajęła się wszyciem zamka.
Gotową pościel zaniosłam do sklepu, gdzie robią napisy na ręcznikach. napis miał być delikatny, bo pościel jest już w kółka.
AnieLove- wyszło cudnie!
Chmurki wycięłam, zszyłam, włożyłam wypełnienie ze starych poduszek i zaszyłam końcówki OD POCZĄTKU DO KOŃCA SAMA!!! <mega, mega dumna> :)
Z pozostałych 11 metrów materiału zrobiłam dwuwarstwowe zasłony,które sama obrabiałam, a Ciocia wykańczała.
Na allegro zamówiłam kanapkę dla dzieci i poprosiłam o uszycie pokrowca na zamówienie- całego siwego. Dostępne były jedynie w kwiatki, miśki, motylki i sto innych, ale każdy z tych wzorów optycznie zabrałby nam miejsce w pokoju.
Anielowa chwilę wcześniej dostała taki właśnie piankowy fotelik ( w kwiatki) i firma również zgodziła się uszyć na niego siwy pokrowiec.
Kolejnym krokiem było wywiercenie dziur na haczyki, czym zajął się Anielowy Tata i częściowo Anielowy Dziadek. Sama bym tego nie ogarnęła :)
Nie miałam co zrobić z dużymi zdjęciami, które zostały mi po roczku i postanowiłam nimi... ozdobić spód PARAPETU. Normalne? :D Chyba nie.
Nie widzą tego osoby dorosłe, jedynie bawiące się dzieci. Za każdym razem, gdy Anielcia idzie spać widzi siebie malutką. Ja uśmiecham się do tych zdjęć za każdym razem, kiedy tam leżę :)
Zdjęcia przedstawiają A. w wieku 0,3,6,9 i 12msc, ostatnie dwa zdj są z Anielowymi ciotkami.
Taki detal, a cieszy wszystkie dzieci (i mnie).
Najprzyjemniejszą częścią było zawieszanie wszystkiego. Karnisz na zasłony, zasłony, kokardy wiążące je w dzień, skrzynka na zabawki, koszyki na klocki (pepco), literka A (samodzielnie wykonana- prezent na roczek), kanapka, fotelik....
Zapraszam :)
Druga część wpisu tu >Ściana tablicowa, farba tablicowa<
Lalka pachnąca cukierkami dostępna na www.La-Lalla.pl
Ubranko dla dziewczynki i dla lalki www.Sukienka baletnica
Piżamka Cool Club
Druga część wpisu tu >Ściana tablicowa, farba tablicowa<
"Gdzie jest lala?"
Szkatułkę, która była w kolorze drewna, Anielowa dostała w prezencie z gór od swojej koleżanki. Przemalowałam ją na biało,a szufladki na różowo.
Lalka pachnąca cukierkami dostępna na www.La-Lalla.pl
Ubranko dla dziewczynki i dla lalki www.Sukienka baletnica
Piżamka Cool Club
jeju!! Ewka, cudownie! Co nic nie mówiłaś o takich zmianach jak ostatnio u nas byłaś? :D
OdpowiedzUsuńSerio nie wiedziałaś? To już 2miesiące i kompletnie zapomniałam :)
UsuńSuper :) Fajny pomysł. Dobrze mieć taką pomysłową mamę. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńPiękna metamorfoza Waszego kącika! Narawdę, wielkie WoW ! :-)
OdpowiedzUsuńA ten pomysł ze zdjęciami pod parepetem-super!
Pozdrawiam :-D
Dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy <3
Usuń:)
Ale ty jesteś zdolna :) Architekt, matematyk, krawcowa, stolarz, malarz, dekorator itd. itd. Taka mama to skarb. Śliczny kącik!
OdpowiedzUsuńO jena...;) Nie przesadzaj, bo się zarumienię :)
UsuńDziękuję, dziękuję bardzo! za przemiłe słowa na dobranoc :)
Przepięknie! Bardzo w moim stylu. Córa widać, że zadowolona :)
OdpowiedzUsuńP.S. widzę, że korzystaliście z leżaczka Tiny Love - używacie go jeszcze? Gdybyś chciała go sprzedać, odezwij się do mnie na @ - raczkowanie@wp.pl Pozdrawiam :)
Dziękuję :)
UsuńLeżaczek świetny, polecam każdemu! Ale sprzedałam już dawno, od razu po zakończeniu użytkowania (moim zdaniem nie jest on do 2 czy 3 r.ż. jak podaje producent, a max do roku).
Ślicznie to urządziłaś :)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś naprawdę kawał dobrej roboty! I dumna być możesz, że tak wiele dodatków wykonałaś własnoręcznie :) Sprawiłaś, że Twoja córa ma bardzo intymny kącik dla siebie... i o to chodziło. W 30m też można świetnie funkcjonować - jesteś na to dowodem :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, naprawdę podziwiam!