Marzy mi się choinka z bombkami, oczywiście.
Ale nie takimi zwykłymi bombkami, a ręcznie malowanymi, starannie dobranymi, gdzie każdy szczegół jest dopracowany na tip top.
Koszt takiej jednej bombki to ok.30zł, więc może kiedyś... Bo potrzebowałabym min.25.
Nie będzie złotych łańcuchów i anielskiego włosia, za to będzie skromnie, czysto, bez większego misz maszu. Naturalnie.
Jedyne co kupiłam na choinkę to ledowe światełka w pepco (12,99).
Sól, mąka i woda jest w każdym domu, dratew została mi jeszcze z Anielowego roczku, a kilka ozdóbek z zeszłego roku.
Zatem do dzieła!
Znajoma znajomej ;) świetnie wszystko opisuje na Masa Solna, z tymi przepisami nie może się nie udać!
Najpierw przestudiowałam całą stronę, następnie zaczęłam 'tworzyć' ( oczywiście użyłam za wielkiego słowa w stosunku do tego, co wyszło spod moich rąk).
Jako foremki posłużyły mi Anielowe zabawki.
Z dwóch kawałków masy wyszły 3pełne blachy (dla mnie to było kilka h pracy).
Miały być jeszcze odciśnięte Anielowe rączki, ale dziecie usnęło zbyt szybko ;)
Z dwóch kawałków masy wyszły 3pełne blachy (dla mnie to było kilka h pracy).
Miały być jeszcze odciśnięte Anielowe rączki, ale dziecie usnęło zbyt szybko ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz